Każdy wytrzymalościowiec powinien badać poziom żelaza i ferrytyny, bo metylacja to podstawa sportów wytrzymałościowych czyli np bieganie długodystansowe, rower czy nawet sporty walki. Poziom żelaza we krwi jest zmienny, i z tego względu powinien nas interesować zwłaszcza poziom ferrytyny bo to ona konwertuje żelazo do naszego ciała. Niestety temat nie jest taki prosty, że połykamy sobie żelazo lub pojemy więcej osławionej wątróbki w której jest dużo żelazo, a dlaczego tak jest dowiedziałem się od steroidologii, po czym sam przerobiłem temat stosując jego porady. W związku z czym pozwolę sobie zacytować admina:
"Suplementacja żelaza bez podstaw nic nie da , żelazo wchłania się w błonie śluzowej żołądka - bez podstaw żywieniowych i suplemntów typu laktoferyna , wit C , B6 - b12 - suplemtacja żelaza nie ma sensu - bo będzie one tylko we krwi co nic nie daje a tylko szkodzi - to ferrytyna konwertuje żelazo do naszego ciała i to jest podstawa całej metylacji w sportach wytrzymałościowych i suple to podstawa bo z jedzenia tego nie dostaniesz a magiczne combo na żelazo to laktoferyna + wit C"
Od siebie dodam jeszcze że iniekcje milgammy przez dwa tygodnie po dwie ampułki, później raz na tydzień również przyczyniły się do osiągnięcia zadowoalającego poziomu żelaza i ferrytyny bo w milgammie są witaminy z grupy B. Od razu podpowiem dla bojących się iniekcji, że niestety wersja oralna milgammy niewiele pomoże, ponieważ nie wiele z tego będzie zaabsorbowane.
Z biegowymi pozdrowieniami
Biegacz
